.

piątek, 6 stycznia 2012

Zanieczyszczenie atmosfery



Sięgnęłam do mojego archiwum rodzinnych zdjęć i w folderze "do zrobienia" odkryłam to oto zdjęcie. Uwierzcie mi, w tym domu znajdującym się daleko od Krakowa, panują sterylne warunki tzn. tak mi się wydawało do dziś. Aż boję się pomyśleć co ja mam w moim mieszkaniu w mieście.
Kiedyś pisałam pracę magisterską na temat wpływu zanieczyszczeń atmosfery na zabytkowe budowle Krakowa, może dziś powinnam pójść na studia doktoranckie i napisać pracę na temat wpływu zanieczyszczeń w moim mieszkaniu, na mnie? :-) Wcale nie dziwię się Japończykom, że chodzą w maseczkach na twarzy :-).

Na zdjęciu Bartuś (kuzyn Kasi) w tumanach kurzu
I w większym przybliżeniu

5 komentarzy :

  1. Nie dalej jak 2 dni temu taki sam śnieg sfotografowałem w domu. Przynajmniej tu pada:)

    OdpowiedzUsuń
  2. "wpływu zanieczyszczeń w moim mieszkaniu na mnie?" - Ewa, mam nadzieję, że nie będziesz tego udowadniać, bo... to by było grubymi nićmi szyte... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania,
    chyba nie myślisz, że te wszystkie zmarszczki to oznaka starości? Zaskarżę miasto, a ja jak nic nie wskóram to nawet i atmosferę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewa, zmarszczek nie widzę, ale ja mam w sumie wadę wzroku ;-) nie jest to też oznaka starości (?) więc... możesz mieć rację... już zaczynam pisać pozew... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anuśka - a nasze siwe włosy ?!?!?!

    OdpowiedzUsuń