.

środa, 14 grudnia 2011

3/30 - chmury



Ponieważ pogoda spłatała nam w tych dniach figla i nie mogłam zrealizować swojego planu w plenerze (jeszcze wtedy była ostatnia szansa na "wyłamanie się" z moich indywidualnych postanowień projektowych, bo ich jeszcze nie było, uruchomiłam szare komórki i oto co wymyśliłam:

Na lustrze łazienkowym namalowałam sprayem (środek do mycia czegoś tam) chmurę. Po przeciwnej stronie lustra jest kabina prysznicowa z deszczownicą, którą włączyłam aby lała się woda. Pomiędzy lustrem a deszczownicą stało moje dziecko, odwrócone twarzą do mnie (i do deszczownicy), tak aby jej plecy były widoczne w lustrze. Ponieważ zdjęcie robiłam odbiciu w lustrze + chmurze namalowanej na lustrze a do tego starałam się uchwycić wodę, ostrość zdjęcia pozostawia wiele do życzenia ale mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Tak oto powstała deszczowa chmura, przed którą pod parasolem, schronienia szukała Kasia.
Ale zanim udało mi się uzyskać taki efekt, poniosłam kilka porażek:
  • włączyłam gorącą wodę, po czym całe lustro zaparowało więc musiałam je wyczyścić i zacząć od początku (niestety nie mam zdjęć z tego etapu, ale i tak nic nie było widać
  • jak już lustro było czyste i chmurka namalowana po raz kolejny, Kasia przestała mieć już ochotę na współpracę
  • jak Kasia zaczęła pozować, w międzyczasie chmurka zaczęła „spływać” 
Nie muszę chyba mówić, że aby uzyskać zdjęcie główne, ponownie musiałam przeprowadzić procedurę czyszczącą lustra.

3 komentarze :

  1. genialne!
    pomysł genialny!
    wykonanie super!
    a motyw z zaparowanym lustrem też rozbrajający :D takie to logiczne - a kto by to wziął pod uwagę zaczynając ?! no ja napewno nie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jesteś niesamowita!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Beatko, na pewno cierpliwa :-)

    OdpowiedzUsuń