Dziś będzie nieco inaczej niż zwykle. Pięć minut w kurniku, gdzie czas płynie w swoim rytmie i odmierzany jest kolorowym zegarem.
wtorek, 23 września 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Rozbawilas mnie tą sesją.... może dlatego, że nie spodziewałam się drobiu w kadrach :)
OdpowiedzUsuńSama się jej nie spodziewałam. Nawet nie sądziłam, że moi rodzice mają (a raczej mieli, bo już zjedzone) taki gatunek kur :)
UsuńZnam to spojrzenie, mnie zaskoczył zegar:)
OdpowiedzUsuńA zegar zakupiony od tzw. domokrążcy, bo tato nie umiał odmówić zakupu. Boski :)
UsuńChickens are pretty angry-looking.
OdpowiedzUsuńVery nice potos.
Angry birds!
Usuń