Zima za oknem jaka jest każdy widzi, więc zamiast zajmować się produkcją nowych zdjęć czas przejść do postprodukcji czyli nadrabiania zaległości w tym co zostało już kiedyś poczynione. Dziś dwie krótkie historyjki obrazkowe znad morza:
1. "Nauka pływania na desce" przy flaucie takiej, że nogi od samego stania musiały boleć.
2. "Trzej panowie i wędka" - ta seria należy do moich ulubionych, z wartką akcją jak w filmie "Rejs" Marka Piwowskiego. Niestety nie wiem co było dalej, bo musiałabym tak stać, stać i stać, a Kasia aż tak cierpliwa nie jest. Nie sądzę jednak, żebym "złowiła" jakieś inne ujęcie.
zgadzam się z Tobą, że ten sport który udało Ci się tak dynamicznie ująć - jest fascynujący.
OdpowiedzUsuńklimat nasuwa mi myśl o filmie "śmierć w Wenecji".., ale Twoją powyższą serię oglądam z nieporównywalnie większym zainteresowaniem :)
/bzikua
Fajna historia, ciekawa jestem czy Panowie wiedzieli, że masz na nich oko;)
OdpowiedzUsuń