Zawsze fotografowałam cmentarze wyznaniowe albo komunalne-świeckie. Tym razem jednak wybrałam się z krótką wizytą na Cmentarz Rakowicki w Krakowie i odwiedziłam groby wojskowe. Poza mną, były tam tylko kruki i wrony, o których już kiedyś wspominał w swoim opowiadaniu "Rozdzióbią nas kruki, wrony" Stefan Żeromski - nic a nic się nie pomylił. Zdecydowanie stawiam na kremacje zwłok.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
0 komentarze :
Prześlij komentarz