Zawsze w zimie, niezależnie od tego czy jest czy nie ma śniegu, karminy łabędzie i kaczki. Zbieramy odpadki pieczywa, gdy nie uzbieramy to kupujemy bochenek chleba, a potem jedziemy nad Wisłę w pobliżu Tyńca. To już taka nasza mała tradycja.
niedziela, 27 marca 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
fajnie uruchomione i zdynamizowane ptaki i tło na pierwszym zdjęciu, a przedostatnie trochę politycznie mi się kojarzy:)))
OdpowiedzUsuń