.

piątek, 13 listopada 2015

Komfortowo czy luksusowo



Nie mam poprzewracane w głowie, przynajmniej taką wersje utrzymuję. Ale skoro już jadę na weekend do miasta tętniącego życiem to niekoniecznie chcę spać na wersalce lub zakurzonym tapczanie. Zupełnie inaczej podchodzę do wakacji będących przygodą życia, gdzie mogę sobie pozwolić na .... powiedzmy niższy standard. Chociaż i tego są granice, bo nie pozwolę aby budziło mnie rano wszelkiej maści robactwo.

Ale wróćmy do tematu. Weekend w Trójmieście, bilety PKP zakupione, a że nie miałam kompletnie czasu, to rezerwację hotelu zostawiłam dosłownie na ostatnią chwilę. Kiedyś takie podejście byłoby nie do pomyślenia ale cóż, starzeję się i oto tego skutki.

Kryteria wyboru noclegu: miało to być centrum miasta, a dokładniej gdzieś na Starym Mieście w Gdańsku. Hotel, apartament, hostel w standardzie godnym mojej żółtej walizki, w cenie powiedzmy poniżej miesięcznego kryterium dochodowego dla osób starających się o zasiłek rodzinny. Miało być czysto i blisko, a biorąc pod uwagę wszystkie założenia - takie nie były dostępne.

I tak po dwóch godzinach poszukiwań trafiłam na stronę hostelu FIVE POINT, gdzie urzekła mnie galeria oraz prosta, estetyczna i przejrzysta strona internetowa. Hostel posiada pokoje wieloosobowe, ale czyste i prosto urządzone. Less is More - to zasada, którą stosuję w codziennym życiu, jak i podczas podróży. Jak to mówią, diabeł tkwi w szczegółach. Do dyspozycji było łóżko w pokoju 4 osobowym w cenie 50 pln za noc + 15 śniadanie. Gdyby nie fakt, że już jedno miejsce było zajęte to pewnie zapłaciłabym za cały pokój, a tak podjęłam ryzyko przygody z nieznajomym(i). Dodam, że pokoje są koedukacyjne. I tu drugie z moim ulubionych powiedzeń: no risk - no fun.

Wracając do samego pobytu. Miejsce niczym nie odbiegało od tego co widziałam na stronie internetowej. Czysto, cicho, bezpiecznie, elegancko i z doskonałym śniadaniem oraz obsługą. Nie mam w tym żadnego interesu ale POLECAM. Jeśli jedziesz z większą grupą możesz zarezerwować cały pokój, a jeśli masz trochę dystansu do siebie i świata, ryzyko nie jest ci obce oraz lubisz niespodzianki, to proponuję pojedyncze łóżko w pokoju wieloosobowym.

Pendolino I klasa + pokój z dwoma mężczyznami. Bo w życiu nie musi być komfortowo ale powinno być luksusowo (jak to mówi moja koleżanka). A! i z polotem.

8 komentarzy :

  1. Urzekło i mnie. Zapamiętam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już planuję wyjazd do tego miejsca z moimi siostrami :-)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nieskromnie przyznam, że podzielam Twoje zdanie :-)

      Usuń
  3. przypomniały mi się czasy, gdy pracowałam w krakowskim hostelu ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę ... :-) Ja niestety nigdy, ale może kiedyś? Kto wie?

      Usuń
  4. Hotel ekstra. Często pierwsze strzały w ciemno okazują się lepszym wyborem, niż ślęczenie godzinami nad ofertami w internecie. Pokój bardzo fajny i nowoczesny. Słusznie, na wakacjach trzeba mieć coś od życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Wakacje to luz i oderwanie się od codziennych problemów. Nawet dwa dni powinny być odpoczynkiem

      Usuń