Odkąd w domu zagościła niszczarka do papieru, nasze życie zmieniło się nie do poznania. Kasia jest najszczęśliwszą osobą pod słońcem, ja z kolei wymagam terapii u specjalisty.
sobota, 17 października 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
:)
OdpowiedzUsuńOpis do zdjęcia + zdjęcie = Śmiech do łez ;)
OdpowiedzUsuńO mateńko :)))))
OdpowiedzUsuńP.s. Widząc to zdjęcie w miniaturce u siebie w spisie blogów, pomyślałam, że robisz eksperymenty z ostrością :)
UsuńA to tylko ta bardziej uporządkowana część mieszkania. Te wszystkie drobinki przenoszone są metodą skarpetkową do każdego zakamarka :)
UsuńHahaha ;) Widok bezcenny. ;) A co tam, radość dziecka najważniejsza. :)Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno długo będziemy wspominać ten czas :)
Usuń