Nie jestem fanką tego typu samochodów, ale jak już zjechały się w jedno miejsce (Arezzo we Włoszech) to nie mogłam ich nie sfotografować. Biorąc pod uwagę ich piękne kształty, wyglądają dobrze w każdym ustawieniu i pozycji. Klasyka sama w sobie i do tego ten czerwony Chanel'owski kolor.
sobota, 15 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Muszę pokazać ten post mężowi ... ;)), ja - laiczka motoryzacyjna - podziwiam za to te soczyste barwy i kunszt fotografki :) Ciepło pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo matter the car, you made a really beautiful images and the whole serie is great.
OdpowiedzUsuńHave a happy times.