Na początek rozwiązanie zagadki z poprzedniego wpisu:
- założyłam, że będą dwie truskawki,
- w międzyczasie Kasia zjadła jedną z nich,
- skoro zaplanowałam dwie to i powinny być 2 szypułki, ale Kasia po zjedzeniu swojej, dołożyła trzecią.
Zakochałam się w fotografowaniu truskawek. Mogłabym tak bez końca, z przodu, z tyłu, z boku, z góry, z dołu.
Przepiękne. Nie dziwię się, że lubisz truskawki nie tylko jeść. Sama z córką, "trochę" starszą od twojej Kasi, podziwiałyśmy ich urodę, kilka dni temu, pałaszując je po raz pierwszy w tym roku. Z której strony by na nie spojrzeć, są takie radosne. A tu proszę, zaglądam na ekudlaty i mam ich portrety. :)
OdpowiedzUsuńOj jak one apetycznie wyglądają, dobrze, że zrobiłaś im takie piękne portrety, zimą będziemy do nich wzdychać:)
OdpowiedzUsuń