To już trzecia i ostatnia część zdjęć, zrobionych w bardzo mroźny poranek w Piekarach. Zastanawiam się, jak tym biednym kaczkom i łabędziom, które tam stacjonują udało się przetrzymać te siarczyste mrozy.
środa, 8 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Kaczki w sznurku jak łabędzia szyja, super to! Pielgrzymka (albo kolejka po chleb) na pierwszym zdjęciu też fajna.
OdpowiedzUsuńaha! to już wiem gdzie są wszystkie łabędzie.
OdpowiedzUsuńW weekend byliśmy nad jeziorem dokarmiać ptaki były kaczki, mewy a łabędzi jakoś w tym roku brak :)
Fajne zimowe kadry.